Ciężkie czasy dla wróżbitów. Polacy już nie dają się cyganić

Centrum Krakowa, piękny październikowy dzień, okolice południa. Łapałem oddech przed kolejnymi godzinami w robocie, słonko przyjemnie smagało mnie po pysku. Idyllę przerwała Cyganka. Raczej standardowa: chwilkę przed czterdziestką, długie włosy, pstrokata kiecka i ogólne wrażenia artystyczne sugerujące, że w przeciągu ostatniego tygodnia prysznic widziała tylko na ulotce Castoramy.

- 'Dobry, perfumki mam. Boss, Lacoste...

"W takim razie powinnaś ich natychmiast użyć" - skrzywiłem się w środku, w człowieku, ale tyleż grzecznie, co beznamiętnie odpowiedziałem, że nie jestem zainteresowany. Nie dawała jednak za wygraną.

- A koszulki polo? Też firmowe!
- Nie, dzięki.
- To może chociaż powróżę?

- Nie... - zakończyłem dialog i dopiero po chwili coś do mnie dotarło. Jak to, kurwa, "To może chociaż powróżę?"?! Przecież to wróżenie było cygańskim produktem premium, na który przez lata dawały się naciągnąć całe pokolenia Polaków! A teraz jest na samym końcu pakietu oferowanych usług, obejmujących sprzedaż, a wkrótce pewnie też przygotowanie kebaba i regulację przerzutek. Ostatnią szansą na odchudzenie portfela przypadkowego przechodnia. Co za czasy...

Wspominam tę sytuację, bo gdy połączyć ją z newsem, na który ostatnio trafiłem, można wysnuć taki oto wniosek: Polacy nie chcą znać swojej przyszłości.

Otóż z polskiej telewizji znika Kosmica TV. Na pewno zdarzyło wam się trafić na ten twór chociaż raz, gdy przerzucaliście kanały szukając niemieckich pornosów czegoś wartościowego do obejrzenia po północy. W telegraficznym skrócie: dzwonisz pod 0 700, podajesz imię oraz rozmiar obuwia i dowiadujesz się, że żona zdradza, córka jest w ciąży z wegetarianinem, pies ma raka, lewy przedni wahacz już dawno powinieneś wymienić, a jeśli nie przestaniesz pić, to to samo będzie dotyczyło Twojej wątroby. Gdyby po takiej kilkuminutowej rozmowie zostały ci jeszcze jakieś resztki chęci do życia, spoglądasz na rachunek telefoniczny i możesz spokojnie wiązać sznur w charakterystyczną pętlę.

Przez pewien czas biznes spod znaku szklanej kuli musiał się kręcić nieźle, przecież wykreował nawet gwiazdy gatunku: wróżbitę Macieja i jego kolegę po fachu Dawida. Najwyraźniej jednak chętnych do płacenia za wysłuchiwanie bzdur drastycznie ubyło, więc kanał trzeba zamknąć.

Polacy nie chcą już płacić za przewidywanie przyszłości. Być może zmądrzeli, zorientowali się, że to szwindel, a babsko na ekranie za ciężkie pieniądze pieprzy, co jej ślina na język przyniesie? A być może teraźniejszość daje im w dupę tak bardzo, że wolą nie wiedzieć co wydarzy się za tydzień? Tak czy inaczej wyszło świetnie. Cyganki nie mają problemu z przebranżowieniem, a Kosmicę zastąpi zapewne coś... No, wiecie... Wartościowego do obejrzenia po północy.

Swoją drogą, ciekawe czy te wszystkie wróżki przewidziały, że wkrótce zasilą pośredniaki?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz